Tlenowa rewolucja w pielęgnacji przeciwstarzeniowej | O2SKIN

Tlenowa rewolucja w pielęgnacji przeciwstarzeniowej | O2SKIN
Bez tlenu nie ma życia – to on warunkuje byt na ziemi. Pełni bardzo ważne funkcje w organizmie człowieka i jest składnikiem niemalże wszystkich
minerałów, roślin oraz organizmów zwierzęcych. Wykorzystywany jest w wielu gałęziach przemysłu – z powodzeniem również w kosmetyce. Tlen jest niezbędnym składnikiem do zachowania młodego i zdrowego wyglądu skóry, nie dziwi zatem fakt, że producenci kosmetyków umieścili tlen jako kluczowy składnik. Starzenie się skóry możemy zaobserwować już po 20-tym roku życia. Skóra zaczyna tracić elastyczność, zaczynają pojawiać się na niej pierwsze zmarszczki i proces ten nieuchronnie postępuje. Wskutek procesu starzenia w skórze powstają zmiany w drobnych kapilarach, które odpowiedzialne są za dostarczanie do niej tlenu. Kilka miesięcy temu na moją półkę trafiły kosmetyki marki O2SKIN, w składzie których producent umieścił aż 30% tlenu. Poniżej znajdziesz prezentację, opis oraz moją opinię na temat dwóch kremów do twarzy, jeśli zatem jesteś na etapie poszukiwania dobrego kremu, to niewykluczone, że właśnie znalazłaś.    
 
O2SKIN

 

O2SKIN oferuje produkty oparte na formule stworzonej na bazie tlenu, który przyczynia się do wzmocnienia efektu skuteczności składników aktywnych zawartych w kosmetykach. Opracowali opatentowaną metodę wprowadzania tlenu do kosmetyków, który przyspiesza działanie i zwiększa ich skuteczność. Jak działa tlen w kosmetykach? Pobudza komórki zmuszając je do efektywniejszej pracy, można powiedzieć, że pobudza je do oddychania. Wprowadza tym samym składniki odżywcze do głębszych warstw skóry, dzięki czemu skuteczność kosmetyku pielęgnacyjnego jest intensywniejsza. To jeszcze nie koniec jego zalet. Tlen posiada właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne, tonizuje, wzmacnia pory skóry oraz poprawia jej ukrwienie, dzięki czemu w krótkim czasie skóra nabiera ładnego naturalnego kolorytu, staje się jędrniejsza i gładsza. Warto dodać, że kosmetyki z zawartością tlenu tworzą na skórze warstwę ochronną przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. A jak teoria wygląda w praktyce? Z mojego punktu widzenia to ma sens, ponieważ działa.

 

pielęgnacja twarzy

 

Tlenowy krem-żel O2SKIN na dzień producent kieruje do każdego rodzaju skóry, szczególnie suchej, zmęczonej oraz pozbawionej naturalnego blasku. Jego zadanie to nawilżenie i uelastycznienie skóry, łagodzenie podrażnień i przywracanie komfortu. Kluczowe składniki aktywne kremu to:
  • kwas hialuronowy – tworzy na powierzchni skóry warstwę silnie przyciągającą i wiążącą wodę, dzięki temu mocno nawilża naskórek, w efekcie czego wygładza zmarszczki i sprawia, że skóra staje się bardziej elastyczna,
  • wyciąg z liści aloesu – nawilża, chroni i koi skórę, stymuluje produkcję kolagenu, działa łagodząco i wygładzająco,
  • ekstrakt z chrząstnicy kędzierzawej –  ekstrakt z zielonego glonu, rosnącego w północnej części Oceanu Atlantyckiego pielęgnuje, nawilża oraz ujędrnia, działa na skórę łagodząco oraz przeciwzmarszczkowo.
Tlenowy krem-żel z mojego punktu widzenia najprościej nazwać emulsją, ponieważ jego konsystencja nie jest typowym okluzyjnym kremem, ale nie jest też żelem. To lekki produkt bardzo dobrze nawilżający skórę na dzień. Lubię go używać, ponieważ szybko się wchłania, daje takiego pozytywnego kopniaka skórze po przebudzeniu i świetnie utrzymuje nawilżenie skóry w ciągu dnia. Bardzo dobrze przygotowuje skórę pod makijaż i fajnie współpracuje z podkładami – tymi mocno kryjącymi też. Szczególnie właśnie widać to w połączeniu z takimi podkładami, które po kilku godzinach noszenia mogą dawać uczucie ściągnięcia skóry, tutaj efekt ten jest zniwelowany.  Jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość aby pokryć twarz. W opakowaniu znajdujemy standardowo 50ml produktu, na zużycie którego mamy 6 m-cy od momentu otwarcia słoiczka.
Podoba mi się ten produkt, skóra po jego użyciu jest bardzo miła i przyjemna w dotyku, ale myślę, że to w pewnej mierze zasługa również tlenowej pielęgnacji nocnej. Jeśli jednak poszukujesz dobrze nawilżającego kosmetyku na dzień pod makijaż, takiego, który nie jest tłusty, dobrze i szybko się wchłania, ale nie do totalnego matu, to myślę, że możesz się z nim zaprzyjaźnić.

 

tlen w kosmetykach

 

Tlenowy nawilżająco-odżywczy krem O2SKIN na noc ma za zadanie zapewnić intensywne nawilżenie i poprawę natlenienia komórek skóry podczas snu. Składniki aktywne kremu na noc to: 
  • alantoina – działa łagodząco, nawilżająco, zmiękczająco i wygładzająco,
  • ekstrakt z rumianku – przynosi ulgę suchej, podrażnionej skórze, delikatnie wyrównuje koloryt i odświeża szarą, zmęczoną cerę,
  • ekstrakt z owsa – nawilża i odżywia skórę, działa łagodząco i przeciwzapalnie, chroni wrażliwą skórę za pomocą delikatnego filmu ochronnego.
Producent kieruje produkt przede wszystkim do skóry suchej, odwodnionej, podrażnionej, przesuszonej i zmęczonej. Oprócz wyżej wymienionych składników w składzie znajdują się jeszcze m.in. masło shea, olej z nasion słonecznika, olej z nasion bawełny, kolagen, elastyna, kwas hialuronowy. Konsystencja tego kremu to taka przytulna, otulająca kołderka dla skóry – idealna na noc. Aplikując krem na noc właściwie nie potrzebuję żadnego „wspomagacza” w postaci serum, ten krem jest dla mnie kompleksowy. Nie tylko nawilża i odżywia skórę ale również i regeneruje, a to przede wszystkim dla mnie jest kluczowe w pielęgnacji nocnej. W odróżnieniu od poprzednika, nie wchłania się od razu, pozostawia przyjemny, delikatny, gładki film na skórze, ale zupełnie mi on nie przeszkadza. Jego pojemność to również 50ml, zużywam go jednak więcej niż kremu na dzień, ponieważ to właśnie wieczorem przykładam większą uwagę do pielęgnacji. Rano z reguły nie dysponuję czasem, w którym mogłabym wklepywać w skórę kolejne porcje kosmetyków, rano potrzebuję kosmetyku jak wyżej, szybkiego, lekkiego i dobrze nawilżającego. Wieczorem moja twarz kończy się właściwie na linii, gdzie zaczynają się piersi, więc i zużycie jest dużo większe. 
  
krem do twarzy
 
Obydwa kremy lubię, ale to jednak temu na noc stawiam wyżej poprzeczkę, dlatego w moim przypadku to właśnie ten na noc „robi robotę”. Po prawie czterech miesiącach regularnego stosowania stwierdzam, że to działa. Po nadejściu chłodniejszych dni moja skóra nie zmieniła się nagle w przesuszoną, taką, która domaga się natychmiastowej porcji dogłębnego nawilżenia. Jest gładka, elastyczna i bardzo przyjemna w dotyku. Podobny efekt uzyskiwałam dużo droższymi kosmetykami, więc ich cenę regularną na poziomie niespełna 50zł uważam za kolejny atut. Gustowne, ciekawie prezentujące się szklane opakowania i delikatny kremowy zapach są dopełnieniem całości – jakże przyjemnej. Bardzo się polubiliśmy. Już teraz O2SKIN uważam za odkrycie tego roku. Tlenowa rewolucjo – trwaj!

 

Kto miał przyjemność poznać te kosmetyki? Jestem ciekawa Waszej opinii.

Pozdrawiam,

Powrót na górę