pHenomenal 2-3 week Self Tan Lotion Medium VITA LIBERATA | Samoopalacz idealny?

pHenomenal 2-3 week Self Tan Lotion Medium VITA LIBERATA | Samoopalacz idealny?
Marki Vita Liberata nie trzeba przedstawiać nikomu, kto preferuje opaleniznę „z tubki” – ja również jestem fanką samoopalaczy letnią porą. Podejrzewam, że nie jestem odosobniona w stwierdzeniu, że nie jest łatwo znaleźć samoopalacz, który spełni nasze oczekiwania. Z różnych powodów: albo trudna aplikacja kończąca się najczęściej smugami na skórze, albo pomarańczowy kolor, albo nieestetyczne schodzenie warstwy samoopalającej ze skóry, albo w końcu ten mocno wyczuwalny pigment, który mnie osobiście przytłacza, ponieważ nijak nie kojarzy mi się ze słoneczną plażową opalenizną. Na takie produkty, jakie oferuje Vita Liberata czekały tłumy – i się doczekały!

Ilekroć sięgam po kosmetyk z tej półki cenowej – a lotion, który prezentuję w cenie regularnej kosztuje 175 zł – to oczekuję, że zapewnienia Producenta sprawdzą się w całości. Nie lubię być oszukiwana, kto lubi? I jeśli potrafię przymknąć oko w uzasadnionych sytuacjach na nieścisłości w stosunku co do kosmetyków drogeryjnych, tak w przypadku wysoko-półkowych nie daruję, obrażam się i nie jest łatwo przywrócić mojego zaufania. Producent w przypadku tego produktu obiecuje wiele, wymienić mogę chociażby zdrową, ładnie wyglądającą opaleniznę bez smug i zacieków, która utrzymuje się nawet czterokrotnie dłużej niż po użyciu tradycyjnych produktów samoopalających. Ponadto, po jego użyciu mamy mieć nawilżoną skórę, i co również w przypadku samoopalaczy istotne –  zabieg ma być przeprowadzony sprawie i bez nieprzyjemnych efektów zapachowych. Czy warto zatem wydać dwie stówki?
 

W dzisiejszym wpisie odwrócę recenzję do góry nogami i najpierw stwierdzę, że jeśli chcesz cieszyć się piękną opalenizną bez leżenia godzinami na słońcu i dysponujesz takim budżetem to warto! – a potem napiszę dlaczego. Ba, nawet jeśli nie dysponujesz jednorazowo, to nie kupuj 2, 3, 4 drogeryjnych samoopalaczy aż w końcu znajdziesz ten, który „może być”, a zaoszczędź i kup Vita Liberata. W drogeriach Sephora (bo tam jest dostępny) znajdziesz go czasem na promocji -20%, więc obniżysz cenę do 140 zł.
Korzystanie z tego samoopalacza to sama przyjemność nie tylko dla oka, ale również dla ciała. To pierwszy samoopalacz, jaki miałam przyjemność poznać, który bardzo
łatwo się aplikuje. Producent zadbał o to tworząc idealną wręcz rękawicę
do aplikacji produktów samoopalających – niestety to kolejny koszt 29
zł, ale podobne są dostępne chociażby w Rossmannie za kilka złotych.
Rękawica Vita Liberata ma tą przewagę, że nie jest gruba, wykonana jest z
miękkiego materiału i łatwo się ją czyści już przy użyciu samej wody.
Kiedy myślę lub mówię „łatwość aplikacji”, to przed oczami mam nie tylko zgrabnie prezentujące się opakowanie o pojemności 150 ml wyposażone w pompkę, która ułatwia wydobycie produktu, ale również sam produkt, w tym wypadku lekki lotion idealnie sunący po ciele, który w kontakcie ze skórą koloryzuje ją już chwili aplikacji, dzięki czemu wiemy gdzie już go zaaplikowaliśmy, a gdzie jeszcze nie. Takie rozwiązanie bardzo mi odpowiada, ponieważ dzięki temu unikam podwójnej aplikacji na skórę, w efekcie czego plamy lub smugi byłyby zapewne widoczne. Opalenizna jest zatem niemalże natychmiastowa i nie ma tutaj mowy o jakimkolwiek pomarańczowym czy rdzawym jej odcieniu. I zapewne można byłoby określić ją jako: piękną, złotą, brązową, ale prościej określić ją jako taką, jaką uzyskujemy w naturalnym procesie opalania się. 
W formule produktu zastosowano trzy rewolucyjne technologie: 
pHenoO2 gwarantująca najdłużej utrzymujący się efekt złocistej opalenizny na świecie (nawet do 4 razy bardziej trwały niż po użyciu tradycyjnych produktów samoopalających) – na mojej skórze utrzymuje się tydzień, a biorąc pod uwagę, że znam samoopalacze, które już po pierwszej kąpieli schodzą ze skóry (na dodatek nierównomiernie) to ten wynik plasuję na podium. 
Moisture Locking System nadający skórze miękkości i nawilżenia do 72h – z punktu widzenia mojej skóry ten wynik jest zawyżony, ale faktem jest, że cała masa naturalnych, nawilżających i pielęgnujących składników – m.in. bazowa woda z liści aloesu, gliceryna, masło shea, witamina E, panthenol, kwas hialuronowy, ekstrakt z owoców melona, z pestek winogron i malin i wiele innych – dają niesamowite poczucie wypielęgnowanej, gładkiej i nawilżonej skóry.  
Odour Remove zapewniający idealny efekt naturalnej opalenizny bez zacieków smug i nieprzyjemnego zapachu – umówmy się, że w chwili aplikacji ja delikatnie wyczuwam ten specyficzny aromat (DHA, substancja barwiąca skórę już na drugim miejscu w składzie) ale jest to chwilowe i ulatnia się bardzo szybko. Nie muszę natychmiast zmywać pozostającej po samoopalaczu warstwy aby się go pozbyć – i to jest genialne!
     
Aby cieszyć się świetnie wyglądającą opalenizną przed aplikacją samoopalacza należy wykonać dokładny peeling skóry, wysuszyć ją i nie nawilżać żadnym kosmetykiem. Producent – dla najbardziej trwałego efektu opalenizny – zaleca 3-krotną aplikację produktu w ciągu 12-24 h, spłukując ciało wodą przed każdą kolejną aplikacją. Ja aplikuję lotion raz wieczorem przed snem i po przebudzeniu zmywam. Efekt jest niesamowity, opalenizna o równomiernym kolorycie, skóra gładka i miła w dotyku. Czasem, kiedy mam czas lub ochotę to pozwalam sobie na balsam rozświetlający, który sprawia, że skóra pięknie się mieni i … czuję się jakbym wróciła z egzotycznych wakacji 🙂
W trakcie tygodnia opalenizna oczywiście traci na intensywności, ale zmywa się bez nieestetycznych odprysków, plam i nierówności. Daje mi to gwarancję twierdzić, że produkt daje intensywny efekt i jest odporny na wodę. 

   

Niestety, nie uzyskasz tak świetnie wyglądającej opalenizny jeśli zaaplikujesz go na skórę dłońmi, więc zakup rękawicy to dobry wydatek i z pewnością posłuży nie tylko przy zużyciu jednego opakowania produktu. Możesz próbować, ale ja nie miałam cierpliwości i po wykonaniu kilku kolistych ruchów po skórze chwyciłam za rękawicę – bo jednak ona zmienia wszystko 🙂
Pozostaje mi dodać, że lotion jest bardzo wydajny a na jego zużycie mamy 6 m-cy od chwili jego otwarcia. Z pewnością wystarczy na cały letni sezon.

Czujecie się zachęcone/eni? A może już znacie? Czy dla Was Vita Liberata również kojarzy się z najlepszymi samoopalaczami?

Pozdrawiam, Aga 🙂
Powrót na górę