Pielęgnacyjne kosmetyki z witaminą C | VITAMIN ENERGY C+D Pro | LIRENE

Pielęgnacyjne kosmetyki z witaminą C | VITAMIN ENERGY C+D Pro | LIRENE
Kiedy otrzymałam paczkę z wiosennymi nowościami Lirene, największą moją uwagę i zainteresowanie wzbudziły kosmetyki pielęgnacyjne z witaminą C. Bo ja uwielbiam witaminę C w pielęgnacji! To właśnie kosmetyki z jej zawartością najczęściej goszczą na mojej półce, a serum z witaminą C to kosmetyk, który posiadam niezmiennie. Stosuję nawet latem, choć w tym okresie tylko na noc. Rzadko sięgam po kosmetyki z wit. C z drogerii, częściej stawiam na te z wyższej półki, tym bardziej z nieukrywaną ciekawością sprawdziłam ich działanie na własnej skórze. Dla przypomnienia – posiadam cerę mieszaną z umiarkowanie przetłuszczającą się strefą T oraz podatną w tej okolicy na powstawanie zaskórników (35+). 
Lirene

Bohaterami zatem dzisiejszego wpisu są trzy kosmetyki do pielęgnacji twarzy: żel do mycia, serum oraz krem do skóry normalnej LIRENE – seria C + D VITAMIN ENERGY dedykowanej do pielęgnacji skóry w przedziale wiekowym 30+. W kwestii przedziału wiekowego wychodzę z założenia, że „kosmetyk nie wie ile mamy lat”, a w przypadku tych konkretnie kosmetyków z powodzeniem mogą korzystać z nich kobiety 20+. 
Lirene stworzyło produkty pielęgnacyjne, w których kluczową rolę odgrywają trzy składniki aktywne:

  • witamina DUO C – hybrydowe połączeniu dwóch form witaminy C w aktywnej formie lipofilowej, która rozświetla, odmładza i niweluje negatywne skutki promieniowania UV oraz stabilnej zamkniętej w liposomach docierającej do głębszych warstw skóry,
  • witamina D Pro – stymuluje syntezę i likwiduje skutki niedoboru witaminy D w skórze, wzmacia barierę naskórkową i utrzymuje właściwy stopień nawilżenia,  
  • witamina E – nazywana witaminą młodości, skutecznie walczy z oznakami starzenia oraz działa stabilizująco na witaminę C. 

  

żel do mycia twarzy

Oprócz kluczowych składników cechą wspólną wszystkich trzech produktów jest piękny energetyczny zapach owoców cytrusowych – z naciskiem na pomarańczę i grejpfrut – obok którego ciężko przejść obojętnie. Pobudza, odświeża i orzeźwia – fantastyczny!  Zacznę według chronologii etapów pielęgnacyjnych, czyli oczyszczania twarzy. Żel do mycia twarzy Lirene Vitamin Energy według mnie to niestety najsłabsze ogniwo tej serii i nie do końca zgadzam się z jego przeznaczeniem dla każdego rodzaju skóry. To jeden z tych produktów, które bardzo mocno oczyszczają skórę, i o ile każda skóra potrzebuje dokładnego i dogłębnego oczyszczenia, o tyle żel ten z pewnością zaakceptują posiadaczki skóry tłustej – jeśli stawiają na tak silne produkty. Po jego zastosowaniu skóra jest bardzo dobrze oczyszczona, ale ilekroć go użyłam wyczuwałam ściągnięcie i wręcz natychmiast musiałam sięgać po produkt nawilżający. Plusem jest, że przy tak intensywnym zapachu nie podrażnia i nie uczula, ale jednak dla mojej skóry jest zbyt agresywny. Oczyszczam skórę dwuetapowo, ale staram się dobierać do mycia twarzy łagodniejsze w działaniu produkty. Moim zdaniem sprawdzi się u osób, którzy preferują lub potrzebują silnie oczyszczającego produktu, po użyciu którego skóra aż „piszczy” od czystości.  

 

witamina C
Kolejne dwa produkty sprawdziły się u mnie zdecydowanie lepiej. Skoncentrowane StimuSerum C+D Vitamin Energy
w pierwszym kontakcie zaskoczyło mnie żelowo-wodną konsystencją. Przez moje
ręce przewinęło się wiele kosmetyków typu serum z wit. C ale z tego typu
konsystencją spotkałam się pierwszy raz. Skóra po użyciu serum dość
mocno się lepi a sam produkt potrzebuje 10-15 minut na wchłonięcie.
Przyznaję, że początkowo trochę mnie to zniechęciło. Przyzwyczajona do
produktów tego typu właściwie wodnych i wchłaniających się niemalże
natychmiast miałam mieszane uczucia. Pod kątem pielęgnacyjnym
niepotrzebnie, ponieważ serum wchłania się i nie pozostawia lepiej
warstwy. Producent zaleca aplikację serum na noc więc czas wchłaniania
się produktu nie jest dla mnie dużym problemem, natomiast nie widzę
możliwości aplikowania serum z wit. C o takiej formule na dzień, kiedy
poranna pielęgnacja twarzy – a przynajmniej moja – sprowadza się
właściwie do maksymalnie 5 minut.       

serum z witaminą C
Pozostawiając sposób aplikacji bardzo podoba mi się opakowanie serum. Szklana buteleczka ze sprawnie działającą i wydobywającą produkt pompką utrzymana w pomarańczowej tonacji odzwierciedlającej energetyczny cytrusowy zapach. Opakowanie jest przeźroczyste i mieści w sobie 30 ml serum o pomarańczowym zabarwieniu. W formule zatopione są wyraźnie widoczne mikrokapsułki, w których została umieszczona witamina E – taka forma podania zwiększa stabilność a mikrokapsułki pękają dopiero podczas aplikacji. 
Od kosmetyków z witaminą C ja oczekuję nawilżenia i rozświetlenia. W kwestii nawilżenia serum Vitamin Energy daje sobie świetnie radę – to z pewnością zasługa stabilnej witaminy E oraz wielocząsteczkowego kwasu hialuronowego w składzie, który wiążę wodę w skórze, silnie ją nawilżając i wygładzając. A co z rozświetleniem? Stosując kosmetyki z witaminą C praktycznie przez cały rok, moja skóra jest rozświetlona, a włączając serum Lirene do pielęgnacji nie zauważyłam aby efekt ten uległ zmianie, więc zdecydowanie w efekcie można spodziewać się i rozświetlenia skóry. Istostnym pozostaje również fakt, że po zastosowaniu serum nie występuje efekt nawet częściowego zaczerwienienia skóry, co w przypadku niektórych produktów typu serum z wit. C występuje – przynajmniej w początkowym okresie stosowania. W tym przypadku nie odnotowałam żadnych zaczerwienień, uczuleń czy podrażnień ani razu. Duży plus również za wydajność, dzięki żelowo-wodnej konsystencji niewielka ilość jest potrzebna do pokrycia twarzy, szyi i dekoltu.    
pielęgnacja twarzy
krem do twarzy

Po aplikacji i wchłonięciu (co podkreśla producent na opakowaniu) zalecane jest użycie odpowiednio dobranego do rodzaju skóry kremu. Krem, który ja poznałam kierowany jest do cery normalnej, czyli nie do końca mojej, ale to właśnie krem wywarł na mnie najlepsze wrażenie już od pierwszego użycia i zostało ono utrzymane podczas dalszych aplikacji. To naprawdę jest fajny krem! Właściwie to szkoda mi tylko tego, że nie został umieszczony podobnie jak serum w szklanym opakowaniu. Wizualnie świetnie się prezentuje, ale to plastikowy słoiczek. Najmocniej ujmuje mnie konsystencja – to krem-żel. Jest lekki i w odróżnieniu od serum zdecydowanie szybciej się wchłania. Podobnie jak w przypadku serum w formule kremu znajduje się kompleks nowoczesnej formy witaminy Duo C w połączeniu z witaminą D oraz zatopione zostały mikrokapsułki wypełnione witaminą E. Krem pozostawia skórę gładką, przyjemną w dotyku, elastyczną, nie obciąża i pięknie pachnie pomarańczami! Jestem przekonana, że niejeden krem ze zdecydowanie wyższej półki cenowej może pozazdrościć efektów jakie daje krem Lirene Vitamin Energy C+D Pro.
   
Vitamin Energy C+D

Podsumowując… Pozwolę sobie na zwrot personalny – jeśli chcesz włączyć do pielęgnacji kosmetyki z witaminą C i nie wiesz od czego zacząć, to myślę, że warto rozważyć zakup któregoś z tych produktów. Ja ze swojej strony najbardziej polecam krem do twarzy. Serum również nie jest złym kosmetykiem, efekty stosowania widoczne, ale przygotuj się na to, że nie wchłania się od razu po aplikacji. Żel niestety u mnie się nie sprawdził, nie oznacza to jednak, że nie znajdzie zadowolonych odbiorców. Na ogromny plus energetyczny zapach, gustowna szata graficzna, przystępna cena i łatwa dostępność.

Korzystacie z drogeryjnych kosmetyków pielęgnacyjnych? Znacie kosmetyki Lirene?

Pozdrawiam ciepło, Aga 🙂
Powrót na górę