Pielęgnacja włosów z Schwarzkopf Essence ULTÎME

Pielęgnacja włosów z Schwarzkopf Essence ULTÎME

Witajcie,
dzisiaj zabieram Was na recenzję zbiorczą kosmetyków pielęgnacyjnych do włosów Schwarzkopf linii Essence ULTÎME, sygnowanych i z wizerunkiem modelki Claudii Schiffer. Mój zestaw to szampon, odżywka i balsam upiększający do włosów – całość zakupiona jakiś już czas temu za pośrednictwem beGlossy jako edycja specjalna pudełka. Skusiłam się na to pudełko, ponieważ słyszałam i czytałam wiele pozytywnych opinii na temat jego zawartości, czyli kosmetyków do pielęgnacji włosów Schwarzkopf Essence ULTÎME. Czy się u mnie sprawdziły? Zapraszam do dalszej części postu 🙂  

Zarówno szampon, jak i odżywka opisane są na opakowaniu w identyczny sposób, mianowicie:
Essence ULTÎME zawiera cenny kompleks ULTÎME-4-Complex: wyjątkowe połączenie esencji perły, pantenolu, wzbogaconej proteiny i keratyny. Szampon OMEGA REPAIR do włosów zniszczonych, osłabionych – wyjątkowa bogata formuła regeneruje komórki zniszczonych włosów i przeciwdziała rozdwajaniu się końcówek do 90% (w połączeniu z odżywką). Nadaje włosom żywy, naturalny, piękny i zdrowy wygląd. 
W przypadku odżywki opis jest identyczny, oprócz stwierdzenia: w połączeniu z szamponem 🙂

Składy kosmetyków przedstawiają poniższe zdjęcia – nie przepisuję ich, nie warto 🙁
 

Początkowo po użyciu tych kosmetyków byłam efektem ich pielęgnacji zachwycona, bardzo szybko jednak okazało się, że efekt ten był jeszcze wynikiem działania poprzednich kosmetyków pielęgnacyjnych, jakie zafundowałam włosom – pisałam o nich TUTAJ KLIK .  W przypadku Schwarzkopf Essence ULTÎME z każdym użyciem było coraz gorzej – pamiętam, że nawet na kilku blogach, gdzie ukazała się recenzja tych kosmetyków, napisałam pochlebny komentarz – odwołuję to wszystko. Jedyny plus, jaki zauważyłam podczas tej pielęgnacji jest taki, że rzeczywiście włosy lepiej się rozczesywały po umyciu. Cała reszta dobrodziejstw płynących niby z systematycznego stosowania szamponu wraz z odżywką, moim zdaniem minęła się gdzieś z rzeczywistością. A szkoda, bo pokładałam w tych kosmetykach pewne nadzieje. Nawet zapach nie jest jakoś szczególnie wyróżniający się: mocny, ciężki i do tego bardzo sztuczny – gdzieś nawet przeczytałam, że trochę trąci męskim aromatem, coś w tym jest …
Moje włosy są regularnie rozjaśniane, więc spodziewałam się, że seria skierowana jest właśnie dla mnie, pomyliłam się … i chociaż zużyłam szampon i odżywkę do końca, to nie zauważyłam odżywienia, a już na pewno odbudowania struktury włosa, szczególnego blasku też nie było. Na szczęście miałam jeszcze maskę artego i ampułki L’Oreal i jakoś to poszło, ale na pewno nie kupię ponownie tych produktów. Myślałam, że chociaż balsam uratuje sprawę … 🙁

Pierwszy raz spotkałam się z tego rodzaju kosmetykiem do włosów BB Beauty Balm / Balsam Upiększający do włosów zniszczonych i osłabionych do stosowania na wilgotne lub suche włosy, przede wszystkim na zniszczone ich partie. Właściwie to w głównej mierze dla tego właśnie kosmetyku kupiłam cały box – pomyślałam, że skoro to jest BB, a sugerując się odpowiednikiem BB do twarzy stwierdziłam, że zadziała niczym cud na moje włosy. Jakież było moje rozczarowanie, gdy cud nie nastąpił. Poniżej widzicie skład – nie lubuję się w składach kosmetyków do pielęgnacji włosów, ale cudów to ja tam nie widzę.

Przyznaję, że dość wygodna plastikowa buteleczka ze sprawnie działającą pompką wydobywa z siebie nawet przyjemny w dotyku balsam, którego zapach jest identyczny jak osobników powyżej, to jednak robi dziwne rzeczy z moimi włosami. Upiększone one nie są, a oblepione 🙁  Balsam ten strasznie obciąża moje włosy, a do tego po jego zastosowaniu robią się twarde jak druty 🙁 Trochę lepiej się sprawuje na suchych włosach, ponieważ wtedy nawet je dyscyplinuje, co nie zmienia faktu, że nadal obciąża i już tego samego dnia wczesnym wieczorem moje włosy są oklapnięte i wyglądają jakby były tłuste !!!
Niestety pomyliłam się w odbiorze tych kosmetyków i tylko utwierdziłam w przekonaniu, że nie dla moich włosów drogeryjne kosmetyki pielęgnacyjne. Zresztą, jeśli cyklicznie poddaję je dość inwazyjnym zabiegom fryzjerskim: farbowanie, rozjaśnianie, do tego modelowanie, suszenie, a czasem nawet prostowanie, to muszę im zapewnić profesjonalną pielęgnację, a tych produktów do profesjonalnych nie mogę zaliczyć.

Mimo szczerych chęci, nie jestem w stanie wydać pozytywnej opinii żadnemu z kosmetyków Schwarzkopf Essence ULTÎME, choć zapewne to nie wszystkie dostępne w ramach całej linii. Nawet cena ich nie broni, za szampon i odżywkę trzeba zapłacić ponad 20zł – za każdą! Podejrzewam, że za balsam trzeba zapłacić podobnie … więc jeśli ja mam wydać średnio 60zł na tego typu kosmetyki to wolę poszukać w tej cenie profesjonalnych linii do pielęgnacji włosów, a w tej cenie są już takowe dostępne 🙂

Pozdrawiam, Aga 🙂

Powrót na górę