PAT&RUB Balsam do dłoni z serii otulającej | Moje Odkrycie Roku 2014 – dlaczego tak późno?

PAT&RUB Balsam do dłoni z serii otulającej | Moje Odkrycie Roku 2014 – dlaczego tak późno?
Witajcie bardzo serdecznie,
dzisiaj jest wielki dla mnie dzień – premiera PAT&RUB na moim blogu – aż mnie ciarki przechodzą!
Jak na kosmetoholika przystało to przyznaję, że dość późno poznałam uroki i walory kosmetyków PAT&RUB – wszyscy pisali, zachwalali, zachęcali, że warto, że super …. a ja nie … No ale w końcu musiał przyjść ten moment, kiedy zajrzałam do sklepu internetowego, poczytałam, poszukałam tego, co mogłoby mi się akurat w tym momencie przydać – właściwie to nie powinnam niczego wrzucać wówczas do koszyka, bo zapasów Ci u mnie na najbliższe chyba dwa lata 🙂 –  no ale jak to, być i nic nie kupić? Hmm, to nie w moim stylu 😉 Tak oto w pierwszej kolejności trafił do mnie balsam do rąk z linii otulającej.
Zanim przejdę do samego kosmetyku, to kilka słów o marce – no bo to w
końcu premiera 🙂
PAT&RUB to marka, która tworzy kosmetyki
pielęgnacyjne do twarzy i ciała oparte na naturalnym składzie, jej motto
brzmi: 100% natury, 100% nowoczesności, 100% przyjemności .
Kosmetyki PAT&RUB pozbawione parabenów, pegów, konserwantów, sztucznych zapachów i pochodnych ropy naftowej zostały docenione w różnych konkursach. Zdobyły m.in. tytuł „Najlepsze dla Urody” w latach 2012, 2011 i 2008 – miesięcznika Uroda, oraz nagrody „Best Beauty Buys” w latach 2012, 2011, 2010, 2009 – miesięcznika
InStyle. Nie znam polskiej marki, która tak często byłaby
wyróżniana i nagradzana w konkursach, gdzie prym wiodą kosmetyki.

Komponując swój pierwszy koszyk zakupowy postawiłam na pielęgnację ciała. Cały asortyment kosmetyczny marki podzielony został w sposób bardzo przemyślany na poszczególne linie zapachowe. I tak obok linii relaksującej, rewitalizującej, orzeźwiającej, rozgrzewającej jest linia najbliższa mojemu sercu otulająca oparta o ciepły naturalny aromat wanilii, karmelu i cytryny, który otula zapachem na
długie godziny.
Balsam do rąk z tej linii to kosmetyk, który – nie tylko według Producenta, ja również się pod tym podpisuję – jest doskonały na każdą porę roku i dla każdej, nawet najbardziej wymagającej skóry dłoni. Rytuał pielęgnacyjny z wykorzystaniem tego kremu wprowadza w cudowny nastrój już od pierwszej chwili jego aplikacji. Zamknięty został w plastikowej, ale bardzo przyjaznej dla dłoni i oka ekologicznej tubie, która – podobnie jak wszystkie opakowania wyprodukowane dla PAT&RUB – nadaje się do recyklingu, co oznacza, że może być ponownie wykorzystana w produkcji. Tuba posiada pompkę typu air less, która zdecydowanie ułatwia dozowanie produktu, choć przyznaję, że w moim przypadku całość kosmetyku z jednego naciśnięcia pompki to za dużo, do pielęgnacji moich dłoni wystarczy połowa wyciśniętego balsamu, więc nie naciskam jej do samego końca.     

Na opakowaniu bardzo estetyczne zostały nadrukowane niezbędne informacje odnośnie balsamu, gdzie prym wiedzie naturalny skład, prezentujący się następująco:
INCI: Aqua, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Glycerin, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hydrogenated Olive Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Ceteatyl Glucoside, Parfum, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Citral, D-Limonene, Linalool.
Balsam posiada w swoim składzie surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym:
  • Olej słonecznikowy – nawilża, wygładza, łagodzi,
  • Ekstrakt z cytryny – rozjaśnia i odkaża skórę,
  • Oliwa z oliwek – wygładza i koi,
  • Masło awokado – natłuszcza i regeneruje i chroni,
  • Kwas hialuronowy – nawilża i chroni,
  • Naturalna witamina E – antyoksydant. 

Konsystencja balsamu jest puszysta i bardzo miła w dotyku, nazewnictwo otulająca jest bardzo trafne i w pełni odzwierciedlające stan faktyczny. Doskonale się rozprowadza i bardzo szybko wchłania pozostawiając na skórze delikatny i bardzo przyjemny w dotyku film, który sprawia, że dłonie są nawilżone i odżywione, są miękkie, delikatne i elastyczne.
Zapach? nazwa mówi sama za siebie 🙂 Połączenie karmelu, cytryny i wanilii daje cudowny zapach, który roznosi się po całym salonie jeszcze długo po aplikacji balsamu. Zadziwiające jest jednak to, że w całej kompozycji łatwo można wyczuć poszczególne nuty zarówno karmelu, cytryny, jak i wanilii – jak oni to zrobili? pojęcia nie mam, ale wyszło bardzo sprytnie, ciekawie, inaczej, i … otulająco 🙂
Z każdym kolejnym użyciem balsamu widzę jak moje dłonie stają się coraz gładsze, miękkie, wypielęgnowane i dogłębnie odżywione.
Na zakończenie dodam, że kosmetyk w swojej krasie zawiera 100ml, od czasu otwarcia mamy 6 miesięcy na jego zużycie i kosztuje 45 PLN w cenie regularnej – nie zapominajmy o częstych promocjach organizowanych w sklepie internetowym, do którego warto zaglądać TUTAJ KLIK .

W ramach całej linii otulającej znajdziemy inne pozycje takie jak: balsam czy masło do ciała, peeling cukrowy, żel do mycia ciała, olejek do ciała czy krem do stóp – wszystkie będą moje! 
Balsam do rąk to zdecydowanie aktualnie mój faworyt wśród kosmetyków pielęgnacyjnych do dłoni, MÓJ CI ON – do końca życia !  🙂  A PAT&RUB? Dość szybko okazało się, że to nie będzie przelotny romans, to będzie długa, może nawet dozgonna miłość 🙂
Pozdrawiam serdecznie, Aga 🙂

Powrót na górę