Olejek myjący, wersja pomarańczowa / Biochemia Urody

Olejek myjący, wersja pomarańczowa / Biochemia Urody

Witajcie serdecznie na moim blogu w Nowym 2015 Roku !
W odkryciach roku 2014 pisałam m.in. o pielęgnacji cery olejami, więc dzisiaj zabieram Was do poczytania o mojej pierwszej przygodzie ze sklepem internetowym Biochemia Urody, a konkretnie o pomarańczowym olejku myjącym (występuje jeszcze taki sam olejek w wersji bezzapachowej).
Na mojej drodze pielęgnacyjnej bywało wiele produktów do mycia twarzy, najczęściej były to żele do cer tłustych i mieszanych z tendencją do trądziku. Z biegiem czasu kolejno pojawiały się mniej inwazyjne i wysuszające preparaty, aż w końcu skusiłam się na olejek myjący. Podchodziłam do niego z dość dużą dozą sceptycyzmu, ale bardzo szybko okazało się, że niepotrzebnie. 

Biochemia Urody to internetowy sklep, na którego asortyment składają się surowce i półprodukty kosmetyczne w postaci samodzielnej lub jako odpowiednio skomponowane i odważone zestawy, służące do wyrobu własnych, naturalnych i efektywnych mikstur pielęgnacyjnych w warunkach domowych. Wszystkie surowce posiadają certyfikaty analizy potwierdzające ich bezpieczeństwo zastosowania. Sklep ten jest doskonałym rozwiązaniem dla świadomych konsumentów, którzy chcą mieć pewność, że kosmetyk przez nich stosowany posiada składniki aktywne o właściwym, a co za tym idzie skutecznym stężeniu. Kosmetyki drogeryjne komponowane są przez Producentów w duchu i przekonaniu ich działania pozbawionego jakichkolwiek czynników skutkujących podrażnieniom i działaniu fotouczuleniowym, czy choćby drażniącym – stąd, często składniki aktywne zawarte w tych kosmetykach są w minimalnym bądź nawet śladowym stężeniu. W przypadku kosmetyków, które „zrobimy” same w domu z odpowiednio odmierzonymi substancjami mamy pewność i gwarancję, że poszczególne składniki w takim stężeniu, jakiego w kosmetyku oczekujemy.    

Olejek myjący to zestaw, który zawiera wszystko, co potrzebne do wykonania produktu do mycia twarzy i ciała w postaci olejku hydrofilnego. Hasło „hydrofilny”, czyli lubiący wodę oznacza, że pomimo oleistej formy, dzięki obecności odpowiedniego emulgatora, który otrzymujemy w odrębnej plastikowej fiolce, produkt ten miesza się z wodą i skutecznie zmywa zanieczyszczenia skóry. Bazą olejku jest zimnotłoczony olej słonecznikowy, wybrany ze względu na gojące i nawilżające właściwości, dodatkowo olejek dostarcza skórze witaminę E i ekstrakt z rozmarynu
antyoksydanty. Ponieważ formuła olejku nie zawiera wody, dlatego jest
on trwały i nie wymaga dodatku substancji konserwujących. Olejek myjący w wersji pomarańczowej, czyli ten, na który ja się zdecydowałam, zawiera dodatek naturalnego, pomarańczowego olejku eterycznego.

W przesyłce otrzymujemy prostą, skromną, acz gustowną granatową i nieprzeźroczystą butelkę z olejem i osobno fiolkę emulgatora. W momencie chęci skorzystania z produktu, wystarczy do butelki z olejem wlać emulgator i energicznie wymieszać – bajecznie proste 🙂 Od tego momentu mamy 6 miesięcy na jego zużycie.
Pierwsze wrażenie olejku na mojej twarzy było dość dziwne i bliżej nie określone, przyznaje, że było to w ogóle pierwsze moje spotkanie zmycia zanieczyszczeń z twarzy olejkiem. Po wydobyciu na dłoń ukazuje się nam praktycznie przeźroczysty olejek, który nie jest tłusty jak na taki kosmetyk przystało. Po zetknięciu ze skóra twarzy nie pieni się, ale powoli zmienia swoją postać w aksamitną i bardzo miłą w dotyku powłokę przypominającą mleczno-białą emulsję, którą bardzo łatwo się spłukuje. I muszę przyznać, że efekt jest bardzo pozytywny. Po zmyciu olejku cera jest nie tylko czysta i pozbawiona wszelkich zanieczyszczeń, ale też miękka, gładka i aksamitna w dotyku. Nie odczuwamy żadnego efektu ściągnięcia czy nadmiernego zmatowienia, jak to dzieję się w przypadku częstego stosowania żeli przciwtrądzikowych, które z założenia są wysuszające. Olejek ten skierowany jest nie tylko do mycia twarzy ale i całego ciała, co może być doskonałą alternatywą dla wysuszających żeli pod prysznic czy płynów do kąpieli z dodatkiem detergentów myjących. Olejek przeznaczony jest dla każdego typu cery, zarówno tłustej jak i suchej, także dla podrażnionej i przesuszonej np. po kuracjach kwasami, retinoidami czy po wysuszającej kuracji dermatologicznej, jaką ja przeszłam.
Z przyjemnością przyznaję, że olejek spisuje się na medal i używam go codziennie do mycia twarzy i bardzo go nawet polubiłam – wydaje mi się, że wiele produktów do mycia twarzy będących w moim zasięgu po prostu pójdzie w kąt, a ten olejek dumnie i w pełni zasłużenie zajmie ich miejsce 🙂

Olejek polecam każdemu, kto chce rozpocząć przygodę z Biochemią Urody, można go kupić TUTAJ KLIK  120 ml to koszt 11,80 PLN. W zestawie z olejkiem kupiłam jeszcze osławioną ściereczkę z mikrofibry do mycia twarzy, ale jeszcze nie przywykłam do codziennego jej używania – bardzo dobrze natomiast spisuję się przy peelingach czy zmywaniu maseczek z twarzy, przede wszystkim glinek.
Z całą pewnością skuszę się jeszcze na kolejne produkty do samodzielnego wykonania – radzę tylko uważać na bardzo popularne serum z wysokim stężeniem składników aktywnych, np. retinolu, który jest stężeniem maksymalnym na rynku, tj. 1%. Nieodpowiednim stosowaniem tego rodzaju kosmetyku można zrobić sobie dosłownie „krzywdę”. Jeżeli nie mieliśmy jeszcze do czynienia z kwasami, witaminą C w dużym stężeniu, czy przytoczonym wyżej retinolem, lepiej przed zakupem zapoznać się ze wszystkimi informacjami a nawet opiniami.

Pozdrawiam serdecznie, Aga 🙂

Powrót na górę