It`s Potent Eye Cream | Rozświetlający krem pod oczy Benefit

It`s Potent Eye Cream | Rozświetlający krem pod oczy Benefit
Witajcie ponownie 🙂
dzisiaj będzie o pielęgnacji skóry wokół oczu kosmetykiem, który trafił do mnie w pudełku beGlossy we wrześniu tego roku. Nie jest to produkt pełnowymiarowy, tylko mały demonstracyjny słoiczek, który pozostaje ze mną od momentu otwarcia prawie dwa miesiące, więc jestem w stanie wyrazić o nim swoje własne zdanie. Po publikacji wrześniowego beGlossy pojawiły się komentarze, że nie można wyrobić sobie opinii przy tak małej pojemności … Uważam, że można – skoro produkt aplikowały codziennie wieczorem pozostaje z nami dobre dwa miesiące (jeszcze go nie zdenkowałam i na pewno starczy mi go jeszcze na ok. 2 tygodnie) to myślę, że to wystarczający okres do wydania opinii.
Jeszcze jakiś czas temu zarzekałam się, że nie napiszę recenzji mając w użyciu produkt demonstracyjny – proszę nie mylić z próbką – ale w przypadku tego kremu robię wyjątek, ponieważ uważam, że produkt ten zasługuje na moją rekomendację.

B. Right Radiant Skincare to linia
pielęgnacyjnych kosmetyków Benefit, których wygląd
opakowań
nawiązuje do uroczego stylu vintage –
niezwykły design,
korkowe zamknięcia,
ich kolor i zdobienia
przypominające krople wody, zdradzają główną właściwość mieszczących się
w nich kosmetyków – nawilżanie niosące blask!
Krem rozświetlający pod oczy Benefit It’s Potent postrzegany jest / a raczej reklamowany jako krem, który likwiduje cienie pod
oczami i fantastycznie nawilża!  It`s Potent to krem likwidujący cienie pod oczami, zasinienia i linie wokół oczu, nawilża i
odmładza. Zawiera kompleks peptydowy, który pomaga przywrócić
elastyczność i jędrność. Zawiera także mieszankę ekstraktów roślinnych, w
tym z jabłek – chroniące skórę przed wolnymi rodnikami. Odpowiedni do każdego rodzaju skóry. 
Skład (INCI): Water (Aqua), Ethylene/Acrylic Acid
Copolymer, Butylene Glycol, Glycerin, Propylene Glycol
Dicaprylate/Dicaprate, Squalane, Caprylic/Capric Triglyceride,
Steareth-21, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract, Hexyldecanol,
Stearalkonium Hectorite, Cetyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Steareth-2,
Glyceryl Hydroxystearate, Sodium Polyacrylate, Methylparaben, Alcohol,
Palmitic Acid, Stearic Acid, Chlorphenesin, Dimethicone, Propylene
Carbonate, Tocopheryl Acetate, Althaea Officinalis Root Extract, Prunus
Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Fruit Extract, Hesperidin Methyl
Chalcone, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Acrylates/C10-30
Alkyl Acrylate Crosspolymer, Steareth-20, Tromethamine, Butylparaben,
Ethylparaben, Triticum Vulgare (Wheat) Protein, Propylene Glycol,
Titanium Dioxide (Ci 77891), Tetrasodium Edta, Propylparaben, Avena
Sativa (Oat) Kernel Protein, Isobutylparaben, Theobroma Cacao (Cocoa)
Extract, Sodium Hyaluronate, Chlorhexidine Digluconate, Sanguisorba
Officinalis Root Extract, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Pyrus Malus
(Apple) Fruit Extract, Caprylic/Capric/Succinic Triglyceride,
Dipeptide-2, Potassium Sorbate, Eriobotrya Japonica Leaf Extract,
Palmitoyl Tetrapeptide-7, Plankton Extract. No. 02539/N.

Pojemność produktu pełnowymiarowego: 15g
Cena: ok. 120zł

Ktoś mógłby się pokusić i stwierdzić, że skład tego kremu to pół, jeśli nie cała tablica Mendelejewa 🙂 Rzeczywiście skład jest bardzo długi, zawiera parabeny i konserwany, ale ja oprócz nich naliczyłam ponad 25 składników czynnych, wśród których znajdziemy też ciekawe pozycje naturalnych / roślinnych składników aktywnych.
Na początku składu znajdziemy substancje nawilżające i emolienty, a wśród nich wybija się ekstrakt z siemienia lnianego, który uelastycznia skórę, łagodzi i koi podrażnienia oraz niweluje suchość naskórka. Ekstrakt z korzenia prawoślazu nie tylko skutecznie nawilża, ale też łagodzi podrażnienia, regeneruje, zmiękcza i działa przeciwzapalnie. Z roślinnych składników znajdziemy też ekstrakt ze słodkich migdałów, to doskonały emolient wygładzający skórę o bardzo wysokich zdolnościach nawilżających, szczególnie jeśli jest stosowany systematycznie 🙂 W połowie składu znajdziemy też cenne białka pszenicy, jedno z najnowszych osiągnięć przemysłu kosmetycznego. Białka pszenicy posiadają nadzwyczajne właściwości ściągające – wysychające proteiny pszeniczne obkurczają się, napinając jednocześnie skórę, w efekcie czego staje się ona wygładzona i ujędrniona. Analizując skład pod kątem naturalnych składników aktywnych znajdziemy kolejno białka owsa, które są częstym składnikiem kosmetyków do pielęgnacji skóry dojrzałej, suchej i wrażliwej, działa zmiękczająco i nawilżająco, łagodzi podrażnienia i sprzyja regeneracji. Kolejno, ekstrakt z kakaowca, który zawiera cenne i poszukiwane w kosmetykach  polifenole oraz flawonoidy, które pobudzają krążenie krwi i wzmacniają tym samym naczynia krwionośne. Kakao jest też naturalnym antyoksydantem chroniącym skórę przed wolnymi rodnikami, zwłaszcza przy promieniowaniu UV.
Kiedy znalazłam w składzie krwiściąg lekarski, to padłam … WTF? … Internet pokazuje, że stosuję się go w przypadku stanów zapalnych skóry … więc z całą pewnością wykazuje działanie kojące i odświeżające, co w przypadku skóry wokół oczu może okazać się cenne.
Trochę jestem rozczarowana tym, że dumne ekstrakty z jabłek, o których Producent nam wspomina w reklamie kremu, znajdują się gdzieś tam pod końcem składu: źródło alfa-hydroksykwasów wykazujące działanie rozjaśniające i nawilżające – na szczęście to jeden z kilku składników aktywnych, który umiejscowiony tak daleko w składzie, moim zdaniem nie skreśla całkowicie kosmetyku. Poza wymienionymi wyżej roślinnymi składnikami znajdziemy też czynne składniki chemiczne, które pozytywnie wpływają na stan i wygląd naszej skóry pod oczami.    

W praktyce, kosmetyk który widzicie na zdjęciach to nic innego jak wersja demonstracyjna produktu pełnowymiarowego, ponieważ wygląda identycznie. Taki sam cudny słoiczek, który wyglądem urzekł mnie już od chwili jego zobaczenia.
Słoiczek, słoiczkiem – ważna jest zawartość 🙂 a moim zdaniem zawartość jest kosmetykiem bardzo dobrym, ośmielę się nawet stwierdzić, że najlepszym jaki dotychczas stosowałam 🙂 Idealna, jak dla mnie konsystencja kremu bardzo dobrze rozprowadza się na delikatnej skórze wokół oczu, szczególnie w dolnej strefie. Formuła kosmetyku jest bardzo przyjemna w dotyku, satynowa i bardzo dobrze stapia się ze skórą bez potrzeby tarcia i wcierania – wystarczy delikatnie kosmetyk wklepać w skórę. Dzięki temu, że tak elastycznie się aplikuje, pozostaje bardzo wydajna i wersja pełnowymiarowa z powodzeniem wystarczy na 3-4 miesiące.

Krem bardzo dobrze nawilża skórę wokół oczu – gdyby to była jego jedyna zaleta, wart byłby ok. 20zł, bo tyle kosztuje krem nawilżający, który tylko pozytywnie nawilża. Na szczęście tutaj mamy do czynienia jeszcze z kompleksową pielęgnacją okolic oczu, która mojej skórze bardzo odpowiada.
Po zastosowaniu tego kremu, czuję na skórze delikatne mrowienie – to znak, że mnogość składników aktywnych w nim zawartych daje o sobie znać i trwa to dosłownie chwilę.
Skóra wokół oczu przy regularnym stosowaniu zyskuje blask, odświeżenie i rozświetlenie. Jest doskonale nawilżona, zmarszczki dzięki temu mniej widoczne a i korektor lepiej się nie tylko aplikuje ale i trzyma.  Krem już po kilku użyciach zdecydowanie poprawia stan skóry wokół oczu i jako pierwszy poradził sobie z niewielkimi obrzękami i cieniami pod oczami 🙂 Nie miewam takich problemów na co dzień, ale po nieprzespanej nocy warto mnić w zasobach kosmetyk, który nam pomoże – a ten mnie pomaga 🙂 Do tego jest bardzo wydajny, więc perspektywa wydania 120zł nie jest mi aż tak straszna, jakby się mogło wydawać. Szczerze? droższe kremy pod oczy nie dają tak pozytywnego efektu, jak ten 🙂

Krem ten ląduje w moich ulubieńcach 🙂 wielkich ulubieńcach 🙂 do kupienia w SEPHORA stacjonarnie lub on-line . Biorąc pod uwagę, że zbliża się koniec roku, to upoluję jakąś promocję i na pewno go kupię w wersji pełnowymiarowej.
Produkt ma sporo negatywnych opinii, nie jest tani jak na swoją gramaturę, ale ja go serdecznie polecam 🙂 Moje oczekiwania spełnił w 100% !
Pozdrawiam, Aga

Powrót na górę