FLAVO-C serum & FLAVO-C mask z laboratorium AURIGA INTERNATIONAL

FLAVO-C serum & FLAVO-C mask z laboratorium AURIGA INTERNATIONAL

Witajcie 🙂
Witamina C – najlepsza witamina dla naszej skóry i niezbędny składnik w jesiennej pielęgnacji 🙂
To jeden z najskuteczniejszych antyoksydantów, który dodatkowo wspomaga produkcję kolagenu w skórze, dzięki czemu poprawia jej elastyczność i spłyca drobne pierwsze zmarszczki. W skrócie jej działanie można określić jako przeciwstarzeniowe. Dodatkowo bardzo dobrze rozjaśnia przebarwienia skóry, rozświetla i wyrównuje jej koloryt, dzięki czemu twarz wygląda na bardziej wypoczętą. Bardzo często polecana jest w kuracji przeciwzmarszczkowej właśnie jesienią.
Obecnie na rynku występuje wiele produktów z zawartością witaminy C, największe jej stężenie i najbardziej jej efektywne działanie znajdziemy w serum, ponieważ tam może sięgać nawet 20%, ale możemy też wiele dobrego „dać” skórze pielęgnując ją kremem z tym składnikiem aktywnym czy nawet maseczką. Najwyższe stężenie witaminy C w kosmetykach to 20%, jednak do stosowania tak dużej dawki powinny być jakieś szczególne przesłanki, wskazane np. przez lekarza dermatologa, czy choćby kosmetologa. Stężenie optymalne do stosowania na co dzień to 10% – choć ja przyznaję, że sięgam również po 15% stężenie.
Przy doborze kosmetyku ważne jest zwrócenie uwagi na opakowanie, w którym się znajduje. Kosmetyk zawierający witaminę C powinien znajdować się w szklanej – najlepiej zabarwienia ciemnobrązowego – fiolce, ampułce wyposażonej w szklaną pipetkę lub metalowej tubce, z której możemy wyciskać produkt – kosmetyki z dużą zawartością wit. C nie powinny być narażane na światło i powietrze, ponieważ wtedy tracą swoje cenne właściwości.
I wreszcie ostatnią bardzo ważną kwestią dotyczącą kosmetyków tego typu jest rodzaj wit. C. Jest to składnik nie stabilny, szybko traci swoje cenne właściwości i właściwie większość jego form ulega dość szybkiemu utlenieniu. Powinniśmy zatem wybierać kosmetyki zawierające Palminynian Askorbinu, Tetraizopalmitynian Ascorbylu lub lewoskrętny kwas askorbinowy – zwykły kwas askorbinowy nie jest trwały. Zanim umieścimy kosmetyk, który ma nam pomóc w koszyku, powinnyśmy zatem sprawdzić, czy nie odbiega on od tych standardów.

ten
składnik jest wyjątkowo niestabilny i większość jego form ulega
szybkiemu utlenieniu. Należy wybierać produkty zawierające np.
Palmitynian askorbylu(Ascorbyl palmitate), Tetraizopalmitynian askorbylu
(Tetrahexyldecyl ascorbate), Lewoskrętny kwas askorbinowy (Ascorbic
Acid – zwykły kwas askorbinowy jest nietrwały) – See more at:
http://www.faceandlook.pl/witamina-c-najlepsza-witamina-dla-naszej-skory#sthash.usvLXGPy.dpuf
ten
składnik jest wyjątkowo niestabilny i większość jego form ulega
szybkiemu utlenieniu. Należy wybierać produkty zawierające np.
Palmitynian askorbylu(Ascorbyl palmitate), Tetraizopalmitynian askorbylu
(Tetrahexyldecyl ascorbate), Lewoskrętny kwas askorbinowy (Ascorbic
Acid – zwykły kwas askorbinowy jest nietrwały) – See more at:
http://www.faceandlook.pl/witamina-c-najlepsza-witamina-dla-naszej-skory#sthash.usvLXGPy.dpuf
ten
składnik jest wyjątkowo niestabilny i większość jego form ulega
szybkiemu utlenieniu. Należy wybierać produkty zawierające np.
Palmitynian askorbylu(Ascorbyl palmitate), Tetraizopalmitynian askorbylu
(Tetrahexyldecyl ascorbate), Lewoskrętny kwas askorbinowy (Ascorbic
Acid – zwykły kwas askorbinowy jest nietrwały) – See more at:
http://www.faceandlook.pl/witamina-c-najlepsza-witamina-dla-naszej-skory#sthash.usvLXGPy.dpuf

Taką właśnie formę wit. C zawiera nasz dzisiejszy bohater, serum FLAVO-C z laboratorium AURIGA INTERNATIONAL. Postanowiłam, że obok serum zrecenzuję również oczyszczającą maseczkę z tej samej serii.

Zaczniemy od serum FLAVO-C, ponieważ to z nim wiązałam duże nadzieje. Produkt zdobył tytuł Kosmetyku Wszech Czasów KWC, a ja nie miałam jeszcze przyjemności sprawdzić, czy oby znalazł się w tym zacnym gronie w pełni zasłużenie. Zapraszam do dalszej części postu 🙂

Informacje z opakowania: FLAVO-C serum Pielęgnacja anti-aging zapobiega procesowi starzenia się skóry dzięki zawartości kwasu L-askorbinowego i Ginkgo Biloba. 
Z dołączonej ulotki informacyjnej dowiadujemy się szczegółów: Serum zapobiegające starzeniu się skóry szybko spłyca zmarszczki o różnej głębokości oraz rozjaśnia plamy pojawiające się z wiekiem.
FLAVO-C serum zawiera kwas L-askorbinowy (witaminę C), która stymuluje syntezę kolagenu i chroni przed uszkodzeniami wywołanymi promieniowaniem UV. Skóra odzyskuje blask i odpowiednie napięcie. Flawonidy z Ginkgo biloba współdziałają z witaminą C zapewniając codzienną ochronę przeciwko działaniu wolnych rodników. Opracowany przez AURIGA wyjątkowy sposób penetracji składników serum zapewnia optymalne działanie preparatu. Działanie serum utrzymuje się w sposób stały przez 8 godzin. 
Stosowanie: rano i wieczorem nałożyć kilka kropel na zmarszczki twarzy, wokół oczu, zewnętrzną część dłoni i na dekolt. Masować aż do wchłonięcia. Po nałożeniu serum radzimy odczekać 2-3 minuty i następnie nałożyć FLAVO-C cream, który doskonale uzupełnia działanie serum.

Skład: Propylene Glycol, Aqua, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Ascorbic Acid, Polysorbate 20, Polysorbate 80, Imidazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben.

Pojemność: 15ml
Cena: +/- 70zł

Z opakowania dowiadujemy się jeszcze o stężeniu składników aktywnych:

  • wit. C w formie lewoskrętnej = 8% – działanie opisane powyżej
  • wyciąg z Ginkgo Biloba = aż 30% – to ekstrakt z liści miłorzębu japońskiego, który ma szerokie spektrum działania: przeciwzapalne, anti-aging, przeciw-oksydacyjne, nawilżające, wzmacniające ściany naczyń krwionośnych, zwiększa elastyczność i jędrność skóry

Ogólnie wiadomo, że starzenie się skóry jest zjawiskiem nieuchronnym, nieodwracalnym i stopniowym a przyczyny tego procesu są zarówno zewnętrzne: słońce, zanieczyszczenie powietrza, papierosy, alkohol ale też wewnętrzne, głównie związane z wiekiem. Skóra traci elastyczność i staje się coraz cieńsza. Pierwsze widoczne oznaki starzenia to oczywiście zmarszczki. Połączenie tych dwóch substancji aktywnych daje niepowtarzalny i skuteczny efekt przeciwstarzeniowy.
W składzie tego serum nie powinny nas przerażać parabeny, które – podobnie zresztą jak konserwanty – mają wydłużyć czas działania produktu kosmetycznego. Nawet jeśli kosmetyk nie ma parabenów, to na pewno ma inne konserwanty. Wolne od nich są tylko produkty ECO.
Wybrałam ten produkt nie tylko dlatego, że chciałam go „przetestować” i
nie tylko dlatego, że zawiera wit. C – gdyby to było głównym kryterium, z
całą pewnością wybrałabym inny produkt o znacznie wyższym stężeniu wit.
C, nawet dwukrotnie. Motywem przewodnim mojego wyboru było właśnie
połączenie tych dwu substancji: wit. C i Ginkgo biloba, który przede
wszystkim jest przeciwzapalny, nawilżający i wzmacnia ściany naczyń
krwionośnych. Kuracja przeciwtrądzikowa, którą stosuję nadal, choć już w
mniej inwazyjnym stopniu niż kilka miesięcy temu, dała popalić mojej
skórze twarzy, która potrzebuje przede wszystkim nawilżenia, ale też
regeneracji i działania przeciwstarzeniowego. Czy ten produkt mi pomógł?
TAK – pomógł 🙂

Odnosząc się do samej praktyki korzystania z dobrodziejstw tego serum, to muszę stwierdzić, że produkt bardzo przypadł mi do gustu. Początkowo nie bardzo sprzyjający zapach odrzucał mnie od niego, ale po zauważeniu pierwszych efektów – bardzo szybko, bo już po upływie ok. 2 tygodni stosowania – zaakceptowałam go i dzisiaj wydaje mi się już normalny – przyzwyczajenie robi swoje 🙂
Na polskiej stronie Producenta przeczytałam, że serum zapakowane jest we „flakon z kroplomierzem” – podoba mi się to określenie 🙂 szklana buteleczka z pipetką średnio wypada przy tym 🙂 A poza wygodnym opakowaniem serum jest rewelacyjne. Kosmetyk ten jest jednym z kilku, które stosuję jednocześnie – ale na potrzeby testu nie stosowałam żadnego innego serum – i muszę śmiało przyznać, że działa dość nieźle. Tuż po aplikacji czuję na skórze delikatne mrowienie – to dobry znak, to znak, że działa – które po kilku chwilach zamienia się w  przyjemnie otulający olejek, który bardzo dobrze nawilża skórę, a jednocześnie ją napina i sprawia, że czujemy się młodziej 🙂 i choć to ostatnie stwierdzenie bardziej dobitnie i trafnie zostanie odebrane z ust np. 40-latki to i tak uważam, że moja ponad 30-letnia skóra twarzy również zauważa różnicę 🙂 Wklepanie dosłownie odrobiny tego serum pod oczy – oczywiście w odpowiedniej odległości od linii rzęs – i dodatkowo pod krem pielęgnujący te okolice sprawia, że skóra pod oczami jest odpowiednio nawilżona, odżywiona i wyraźnie zdrowsza, czytaj: młodsza 🙂
Reasumując, serum FLAVO-C to KWC z prawdziwego zdarzenia ! Efekty jego działania są widoczne bardzo szybko, tak samo szybko, jak reaguje na ten kosmetyk skóra. Mam wrażenie, że moja skóra twarzy wręcz pije ten kosmetyk i jest jej z nim dobrze.

Jestem bardzo zadowolona z faktu, że ten kultowy produkt trafił w końcu w moje macki 🙂 To na pewno nie jest moje pierwsze i ostatnie opakowanie tego produktu. Co więcej zamierzam w niedalekiej przyszłości odkupić go wraz z kremem pielęgnacyjnym do twarzy. To z pewnością będzie idealny duet 🙂
Niestety, kolejny produkt z tej samej serii, który chcę Wam przedstawić, mimo mojej wielkiej sympatii, nie zasługuje na tego rodzaju pochlebstwa. Mówiąc dosłownie: maseczka oczyszczająca FLAVO-C typu peel-off kompletnie się u mnie nie sprawdziła 🙁

Oczyszczająca maseczka typu peel-off FLAVO-C mask według Producenta oczyszcza, wygładza, dodaje blasku i świeżości skórze. Oczyszczająca maska żelowa typu peel-off do usuwania zanieczyszczeń i martwych komórek naskórka. 
Poprzez efekt ściągający maseczka oczyszcza skórę. Dzięki zawartości miedzi, cynku i mentolu skóra po zastosowaniu preparatu jest oczyszczona i gładka, odzyskuje blask i świeżość. Oczyszczona skóra jest gotowa do nałożenia FLAVO-C serum. Maska wzmacnia działanie serum.

Stosowanie: nałożyć cienką warstwę maseczki FLAVO-C równomiernie na twarz i szyję. Pozostawić na 15-20 minut, aż do wyschnięcia maski. Ściągnąć jednym ruchem zaczynając od szyi. Stosować 1-2 razy w tygodniu samodzielnie lub w połączeniu z FLAVO-C serum.

Unikać kontaktu z oczami i błonami śluzowymi. Nie wdychać (!) Przechowywać z dala od źródeł ciepła (!)

Skład (INCI):  Aqua, Alcohol, Polyvinyl Alcohol, Glycerin, Glycereth-7 Triacetate, Acrylates Copolymer, Magnesium Aspartate, Zinc Gluconate, Copper Gluconate, Ascorbyl Methylsilanol Pectinate, Parfum, Menthol, CI 15985, CI 42090.

Pojemność: 50ml
Cena: +/- 50zł

Maseczka, którą kupiłam pod wpływem chwili – nie sprawdziłam składu, nie czytałam informacji na opakowaniu, ot, pomyślałam, że skoro serum jest tak wychwalane, to pewnie maseczka też będzie dobra – a tu klapa, bubel i pieniądze wyrzucone w błoto 🙁 Dlaczego? odpowiedź w składzie: Nie wdychać (!) Przechowywać z dala od źródeł ciepła (!) na drugim miejscu jest alkohol! I niech mi się nikt nie odważy powiedzieć, że w tym przypadku/składzie jest tylko substancją stabilizującą składniki aktywne! Ktoś napisał na wizażu, że zapach tej maseczki określa na „spirytusowo-cytrynowy”, ja dodaję od siebie, że z mocnym naciskiem na spirytusowy! Po prostu „wali alkoholem” jak z gorzelni … Drapie, szczypie, podrażnia i moim skromnym zdaniem absolutnie nie nadaje się do oczyszczania skóry mieszanej, tłustej, a już na pewno nie do trądzikowej – skóra trądzikowa wymaga odpowiedniego i delikatnego oczyszczenia i złuszczenia.
Użyłam tego produktu dwa razy – za każdym razem nie obyło się bez podrażnień 🙁 Nie wiem , jakiej grubości trzeba mieć skórę, aby znieść ten efekt oczyszczania. Przyznaję, że bardzo lubię maseczki typu peel-off, ale ta jest specyficzna i dość problematyczna. Produkt zamknięty jest w metalowej tubce, więc OK – nic się nie ulotni, nawet alkohol 🙂 a konsystencja produktu jest bardzo żelowa i zbita – nijak nie daje się rozsmarować na skórze twarzy, tylko ją dziwnie oblepia 🙁 jest bardzo tępa i trudna w rozsmarowywaniu 🙁 a zdjęcie jej z twarzy graniczy z cudem … Ściągając tą maskę z twarzy, mam wrażenie jakbym ściągała własną skórę 🙁 W pełni i dobitnie rozumiem co oznacza efekt oczyszczający i ściągający, ale ten, który otrzymujemy po aplikacji tej maseczki to … podrażnienie, rozdrażnienie, pieczenie i mega ściągnięcie skóry (!).

Nie polecam tej maseczki 🙁 nie wiem jakiej grubości trzeba mieć skórę. aby znieść takie działanie 🙁 A może moja skóra nie jest gotowa na przyjęcie tak intensywnego i dogłębnego oczyszczania? może jest zbyt wrażliwa i podatna na podrażnienia? A może po prostu ta maseczka to produkt dla osób z naprawdę mocno zanieczyszczoną skórą twarzy – gdzie takiej szukać? nie wiem czy spotykane w dzisiejszych czasach … ?

Podsumowując dzisiejszy wpis: serum TAK (!) , maseczka NIE (!)
Serum koi i łagodzi, maseczka podrażnia … serum nawilża, maseczka wysusza – i to tak, że nawet moja łojotokowa skóra tego nie wytrzymuje … serum rewitalizuje, maseczka masakruje … serum jest idealne dla każdej skóry twarzy, maseczka – moim zdaniem – sprawdzi się idealnie na skórze krokodyla … 🙂

… Pozdrawiam … Aga 🙂

Powrót na górę