BIOLOGIA WSPARCIEM DLA DERMATOLOGII – KOJĄCY BALSAM EMOLIENTOWY BIODERMA ATODERM INTENSIVE

BIOLOGIA WSPARCIEM DLA DERMATOLOGII – KOJĄCY BALSAM EMOLIENTOWY BIODERMA ATODERM INTENSIVE
Witajcie serdecznie,
Dzisiaj chciałabym poruszyć temat, który jest mi bardzo bliski i codziennie mam z nim do czynienia: Atopowe Zapalenie Skóry AZS – moja córeczka ma zdiagnozowane to schorzenie i niestety daje nam nieźle w kość. Często słyszę, że atopia w pewnym momencie zanika i śladu po niej nie zostaje – to stwierdzenie jest błędne ponieważ AZS jest schorzeniem z którego się nie wyrasta, pozostaje z nami na całe życie, choć przyznaję, że ma swoje okresy mniejszego działania, a latem możemy w ogóle go nie zaobserwować. Co nie zmienia faktu, że nie możemy o nim zapomnieć – wcześniej czy później przypomni nam sam o swoim istnieniu.
Na rynku jest wiele preparatów tzw. emolientów, które zdecydowanie pomagają w pielęgnacji skóry dotkniętej AZS – można się w tym gąszczu zagubić i łatwo o niewłaściwe wybory. Często Producenci sami nam pomagają w znalezieniu odpowiednich preparatów pielęgnacyjnych, poprzez kampanie reklamowe, filmy edukacyjne czy instruktażowe, czy choćby akcje promocyjne, jakie mają najczęściej miejsce w sezonie jesiennym, kiedy atopia przypomina nam o sobie. Aktualnie można w Internecie znaleźć niejedną akcję mającą na celu pokazanie jak postępować z tym przykrym schorzeniem. Jedną z marek, która zdecydowała się na tego rodzaju promocję jest BIODERMA. Jako, że w moim najbliższym otoczeniu występuje atopia i w pełni popieram każdą akcję mającą na celu informowanie i edukowanie w tym zakresie, postanowiłam zgłosić się do tej akcji promocyjnej i otrzymałam od Producenta Kojący balsam emolientowy Atoderm Intensive

Zanim przejdę do samego produktu, chciałabym zwrócić Waszą uwagę na najważniejsze aspekty związane z Atopowym Zapaleniem Skóry . Przede wszystkim najbardziej cierpią na tym dzieci, statystyka jest straszna, pokazuje, że już co piąte dziecko, które przychodzi na świat cierpi na tą chorobę.  AZS jest chorobą dziedziczną i ryzyko jego
wystąpienia u dzieci osób cierpiących na którąś z form atopii (AZS,
astma, alergie) jest bardzo wysokie – w przypadku gdy jest to jeden
rodzic – 30%, gdy oboje – aż 70%. Dlatego
też nowoczesne trendy w medycynie są skierowane na zapobieganie
rozwojowi tej choroby u niemowląt i dzieci, gdzie jest ryzyko jej
wystąpienia.
Moja córeczka również odziedziczyła atopię, po mnie – u mnie w tej chwili AZS jest w stanie „uśpienia”, ale co jakiś czas przypomina mi o istnieniu. Najbardziej przykrym doświadczeniem związanym z AZS jest uciążliwy świąd – taki, że po prostu musimy wręcz natychmiast posmarować emolientem miejsca chorobowo zmienione lub bezustannie się drapać. Ja jestem dorosła i wiem co zrobić, ale dzieci, niemowlęta nie wiedzą, a nawet nie powiedzą, że ich coś swędzi. W ich przypadku pozostaje nam baczna obserwacja. 

Dzieci potrafią drapać się do krwi – moja córeczka miała taki okres w czwartym miesiącu życia. Było tak źle, że kwalifikowała się do leczenia szpitalnego 🙁 Jej problemy skórne były na tyle rozległe, że była leczona kortykosterydami. Nawet sobie nie wyobrażacie jak te dzieci cierpią i płaczą na oddziale dermatologii dziecięcej. Jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie, że wiem jak postępować z AZS, ale jest to choroba nieprzewidywalna i dlatego musimy zadbać o odpowiednie produkty do pielęgnacji ciała. Wybór jest bardzo duży, ale z własnego doświadczenia wiem, że jest na rynku wiele produktów, które nie pomagają w prawidłowej pielęgnacji, mimo, iż na opakowaniu jest wyraźnie napisane, że produkt jest do pielęgnacji skóry z AZS. Zwróćcie uwagę na przeznaczenie produktu, często spotykam, że produkt jest przeznaczony do skóry suchej i skłonnej do atopii … Skóra sucha a atopowa to dwa różne pojęcia, a na opakowaniu produktu musi być wyraźnie i jasno napisane, że przeznaczony jest to skóry atopowej lub z AZS !

Tradycyjnie stosowane
preparaty emolientowe działają doraźnie nawilżając skórę i tymczasowo
uzupełniając ubytki cementu międzykomórkowego w górnych warstwach
naskórka. Jednak jest to budowanie muru poprzez wylanie cementu na
ułożone już cegły. Aby zapewnić rozwiązanie, które będzie trwałe, trzeba
pobudzić i wesprzeć naturalne mechanizmy zachodzące w skórze, których
funkcjonowanie jest zaburzone. Rozwiązaniem jest innowacyjny patent SKIN BARRIER THERAPY®, który działa wielokierunkowo:
• jak tradycyjny emolient – uzupełnia braki lipidów w górnych warstwach naskórka.
• pobudza żywe warstwy naskórka do wytwarzania zarówno lipidów (zaprawy),
jak i białek (decydujących o właściwej kondycji cegieł budujących
skórny mur).
• zapobiega przyleganiu i namnażaniu się gronkowca złocistego – bakterii,
która jest odpowiedzialna za większość nadkażeń u osób z AZS.
Produkt wspomagający leczenie AZS – Atoderm Intensive poza
patentem SKIN BARRIER THERAPY® ma również działanie przeciwświądowe
(potwierdzone badanie na grupie 2,5 tys. Pacjentów) oraz przeciwzapalne.
Jest to kompleksowe rozwiązanie dla Pacjentów z AZS, które powala
wydłużyć okres remisji oraz może być stosowane w trakcie terapii
medycznej.

Kojący balsam emolientowy BIODERMA Atoderm Intensive zamknięty jest w wygodnej plastikowej tubie z korkiem typu „klik” – na którym możemy postawić balsam pionowo, dzięki temu nie będzie żadnych problemów ze zużyciem go do samego końca – o pojemności 200ml. To bardzo wygodne, ponieważ tego typu produkty spotykamy często w butlach z pompką, która nie jest w stanie wydobyć z opakowania produktu do końca a jego resztki zużyjemy tylko w momencie przecięcia opakowania. Nie wiem ile kosztuje ten balsam, ponieważ ja go dostałam od Producenta, ale wiem, że nie są to takie dermokosmetyki, a ich ceny wahają się w przedziale cenowym 50-100zł, tym bardziej powinno nam zależeć na zużyciu produktu do samego końca. Pielęgnacja AZS nie jest tania ponieważ aplikację produktów musimy przeprowadzać częściej niż raz dziennie – z reguły dostosowujemy aplikacje do stanu w jakim znajduje się nasza skóra. I o ile inne preparaty wymagały aplikacji kilkukrotnej w ciągu dnia, tak w przypadku tego balsamu częstotliwość aplikacji skrócona jest do dwóch: rano i wieczorem.

Jak większość produktów tego typu, tak i ten posiada formułę bezzapachową, bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, jest hipoalergiczny, bez parabenów i wyraźnie przywraca skórze komfort. Moja córeczka jest klasycznym przypadkiem AZS, które umiejscawia się na przegłubach dłoni, przedramionach, zgięciach kolan, wewnętrznej części ud i na stopach, w okolicy kostek. Wierzę, że balsam ten wzbogacony jest o działanie przeciwświądowe, ponieważ po jego aplikacji odruch drapania się u niej zanika. Dodatkowo w widoczny sposób balsam ten odbudowuje ochronną barierę skóry, a tym samym zapobiega podrażnieniom. Nawilżenie skóry po aplikacji balsamu jest natychmiastowe, skóra wręcz pije ten produkt, a nieestetyczne plamki typowe dla AZS, wyglądające jak małe suche „liszajki” po prostu znikają. 

Jestem konsumentem, który w sytuacji poszukiwania produktu do pielęgnacji skóry atopowej nie przejdzie obojętnie obok balsamu z BIODERMA. To naprawdę jest świetny kosmetyk, którego działanie stoi za nim murem. Na pewno wrócę do tego kosmetyku, kiedy się skończy 🙂
Zapewne zauważyłyście/liście, że tym razem nie przeanalizowałam składu – zrobiłam to celowo, choć zdjęcie ze składem wkleiłam. Żadna osoba dotknięta tym problemem nie będzie narzekała, że w składzie jest zawarta parafina, składnik tak znienawidzony w blogosferze. Parafina pomaga przy AZS, a jeśli mnie czytacie, to wiecie, że ja używam też kosmetyków do pielęgnacji twarzy z zawartością parafiny. Nie demonizuje, tylko obserwuje moją skórę i odpowiadam na jej potrzeby.
Hasło BIODERMY – Biologia wsparciem dla Dermatologii – to nie tylko pusty slogan …

Reasumując, balsam Atoderm Intensive to rewelacyjny produkt do walki z Atopowym Zapaleniem Skóry. Połączony z odpowiednimi produktami do mycia ciała pomoże w każdym przypadku nasilenia AZS, a na pewno nie zaszkodzi, bo takich delikwentów też niestety znam. Jako Matka dziecka, które jest dotknięte tą chorobą życzyłabym sobie, aby każdy Producent emolientów na AZS wziął przykład i nie szedł na łatwiznę głosząc na opakowaniach swoich produktów, że wyleczą AZS – bzdura, żaden balsam nie wyleczy, a pomoże w przebyciu tej choroby.
A swoją drogą opakowanie tego balsamu bardzo mi się podoba, proste, skromne, a najważniejsze informacje przyjaźnie na nim zawarte. No i super! 🙂
Bardzo polecam ten produkt osobom borykających się z Atopowym Zapaleniem Skóry, a jednocześnie bardzo się cieszę, a zarazem dziękuje, że zostałam wybrana do tej kampanii. Jeżeli wśród Was, albo Wy, jest ktoś kto boryka się z AZS to macie szansę tak jak ja otrzymać produkt w ramach aktualnej kampanii edukującej. Akcja jest zaplanowana na szeroką skalę, Producent chce dotrzeć aż do tysiąca przypadków i rozdać tysiąc produktów! Zgłoszenia przyjmowane są do 12 grudnia br. TUTAJ KLIK . Klikajcie, bo naprawdę warto 🙂
Jestem również ciekawa czy Wy macie kontakt z AZS w najbliższym otoczeniu i jak sobie z nim radzicie? jakie produkty polecacie? jakich firm? i co myślicie o prezentowanym przeze mnie dzisiaj?
Pozdrawiam ciepło,
Powrót na górę